Traumatyczne doświadczenia mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie. Korzenie depresji, zaburzeń lękowych, chronicznego bólu, obsesji – mogą sięgać do czasu naszych rodziców, dziadków, a nawet pradziadków – uważa Mark Wolynn, twórca i dyrektor Instytutu Konstelacji Rodzinnych w San Francisco (USA), pionier w badaniach nad dziedziczną traumą, od ponad dwudziestu lat pracujący jako terapeuta.
W jego książce „Nie zaczęło się od Ciebie” poznajemy historię Dana i Nancy, którzy widzieli swoje rany odbite i powiększone w sobie nawzajem, „jak w zwierciadle”. „My także możemy skorzystać z partnera jako lustra, żeby zobaczyć, jakie niezałatwione sprawy z historii rodzinnej wnosimy do związku” – pisze autor. Wolynn motywuje do dostrzeżenia roli historii własnej rodziny w późniejszych najważniejszych relacjach, np. małżeńskich. Przedstawia historię tego, jak nieprzepracowane uczucia wobec matki mogą być projektowane na osoby, z którymi się wiążemy.
Historie swoich pacjentów przedstawia w książce i tym samym pokazuje, że „nie wszystkie uczucia, których doznajemy, biorą początek w nas samych”. „Mogą równie dobrze należeć do naszych przodków. Być może je po prostu za nich niesiemy, albo współdzielimy je z innymi” – uważa dyrektor Instytutu Konstelacji Rodzinnych.
Co więcej, nawet jeśli osoba, która doświadczyła traumy od dawna nie żyje albo historia tego doświadczenia została zapomniana lub przemilczana, ślady emocjonalne tego zdarzenia mogą wciąż być żywe. Często są głęboko ukryte, zakodowane w genach i języku, i mogą odgrywać dużo większą rolę, niż do tej pory przypuszczano.
Wolynn proponuje tworzenie mapy wewnętrznego języka, która ma pomóc w przepracowaniu traum z przeszłości oraz na przykład tworzenie osobistych leczących zdań. Jego zdaniem wielu z nas trzyma się wyłącznie tych wspomnień, których celem jest ochrona przed ponownym zranieniem; wspomnień, które wspierają nasze obrony; wspomnień, których biologowie ewolucyjni uważają za część naszego wrodzonego „negatywnego skrzywienia”.
Bez zaakceptowana historii rodziców, ich traum i tego, że „być może nie umieli kochać tak, jak tego pragnęłaś/pragnąłeś jako dziecko”, nie jesteśmy w stanie w pełni żyć. Uzdrowienie relacji z rodzicami może pomóc odczuwać wewnętrzną pełnię – przekonuje autor „Nie zaczęło się od Ciebie”.
Jego zdaniem, „kiedy rodzic zostaje odrzucony lub pozbawiony szacunku, jedno z dzieci często staje się jego reprezentantem, przejmując zachowania, które spowodowały odrzucenie”. „Tym sposobem dziecko zrównuje się z rodzicem podzielając jego cierpienie” – pisze Wolynn. I zachęca do zmiany nastawienia. „Gdy otworzymy się na rodziców i przestaniemy się trzymać historii, która stoi między nami, możemy zakończyć powracające cierpienie” – uważa. Przyznaje, że często nie jest to proste, ale odbudowanie więzi z rodzicami może przywrócić ład i zdrowie.
Książka czerpie z badań czołowych ekspertów zajmujących się zagadnieniem zespołu stresu pourazowego (PTSD), m.in. Rachel Yehudy i Bessera van der Kolka.
W książce znajdziemy narzędzia, które pozwolą naprawić związek z rodzicami: „Ważne żebyś nie oczekiwał od rodziców, że się zmienią, zmiana nastąpi w Tobie” – pisze Wolynn.
Zachęcam również do obejrzenia 1 minutowego filmu na Tik-Toku (kliknij link)