Spis treści:
- Najnowsze badania
- Rozwiązanie problemu uzależnienia
- Zalecenia dotyczące e-uzależnienia
- Jak zmienić zasady gry, żeby dziecko się nie uzależniło?
- Podsumowanie
Próbując ułatwić sobie wychowanie dzieci przy użyciu telefonu możemy wpaść w pułapkę uzależnienia. Świat bez telefonów, smartfonów, tabletów wydaje się nie realny. Już najmłodsze dzieci stykają się codziennie z ekranami smartfonów czy TV. Warto wprowadzać je w świat cyfrowy tak, aby nie regulować ich emocji urządzeniami elektronicznymi, bo prowadzi to do uzależnienia.
Najnowsze badania dotyczące uzależnień wśród dzieci
Badacze z APS w ramach badań „Brzdąc w sieci!” przyjrzeli się m.in., w jaki sposób rodzice dają urządzenia mobilne dzieciom. Okazało się, że robią to, kiedy nie mają siły, energii ani pomysłu jak spędzić czas z dziećmi. Telefon staje się swego rodzaju „nianią”. Pomaga, kiedy trzeba wykonać przy dziecku inne czynności domowe np. posprzątać, czy ugotować. Telefon traktujemy niejako jak smoczek.
Nieco ponad 80 proc. rodziców daje dzieciom urządzenia mobilne, kiedy dzieci się nudzą. To nie najlepszy pomysł, bo w konsekwencji może doprowadzić do przykrych konsekwencji. Dzieci nie będą miały motywacji doświadczać niczego innego, poza Internetem, który jest łatwo dostępny.
Trzech na czterech rodziców daje telefon dziecku, kiedy nie ma innego pomysłu co robić z dzieckiem lub podczas podróży autem. Dwie trzecie rodziców daje dzieciom urządzenia mobilne, gdy dzieci płaczą lub marudzą. Eksperci nas ostrzegają, że jest to nauka regulowania emocji. Tak wyuczone dziecko, będzie korzystało tylko w ten znany sobie sposób z poprawiania nastroju.
„Mechanizmy unikania trudnych emocji, od tego, że nam się coś nie podoba, że jesteśmy zestresowani, a z drugiej strony oczekiwanie, że w tym telefonie będzie coś ciekawszego, stanowią dwie równoległe ścieżki, które prowadzą do uzależnienia”
dr Magdalena Rowicka (autorka badań „Brzdąc w sieci!”).
Większość rodziców (75 proc.) wykorzystuje także Internet i urządzenia mobilne do negocjowania z dziećmi różnych zachowań. Rodzice przyznają, że traktują dostęp do urządzeń jako karę albo nagrodę. To niemalże sposób wychowywania dzieci przez szantaż i korupcję: jak coś zrobisz dostaniesz telefon, jak czegoś nie zrobisz – nie dostaniesz. Jednak – jak zaznacza ekspertka – traktowanie gier komputerowych, telefonu, Internetu jak nagrody jest nie najlepszym pomysłem. „Na etapie dwulatka szantażowanie, albo jak kto woli negocjowanie używania Internetu czy telefonu na zasadzie 'dam Ci jak zjesz brukselkę’ itp. Jest to pierwszy krok w kierunku nadużywania, a w konsekwencji nawet uzależnienia” – podkreśla dr Rowicka.
Rozwiązanie problemu uzależnienia
Dużo lepszym pomysłem jest korzystanie z telefonu wspólnie z dzieckiem. „Nagrodą może być czas spędzany z rodzicem, bo jest to ciekawe. Wchodzimy wtedy w interakcje, bo rodzic nam coś pokazuje, a nie sam telefon” – mówi dr Rowicka. Nie rekomendujemy, aby dziecko używało urządzenia mobilnego samo, bez udziału rodzica.
Z badań wynika, że rodzice zauważają zagrożenia związane z używaniem urządzeń mobilnych przez swoje dzieci. Rodzice opowiadali, że „dziecko nie potrafi kontrolować czasu korzystania z urządzeń mobilnych”; „jak mu się zabiera to krzyczy, kopie, uderza rękoma”, „przedkłada korzystanie ponad inne aktywności, to się staje dominujące”. Inne odpowiedzi rodziców to: „wykazuje zachowania niepożądane takie jak agresja, irytacja, histeria przy próbach ograniczenia”.
Niektóre zachowania, wymienione przez rodziców, jak np. utrata kontroli, zachowania „odstawienne” przejawiające się np. w postaci histerii, złości, agresji i poczucie, że czegoś nam brakuje – to jedne z kryteriów stosowanych do diagnozowania uzależnień w ICD 10 czy DSM-5.
Zalecenia dotyczące e-uzależnienia
Rekomendacje WHO, towarzystw pediatrycznych, klinicystów pracujących z dziećmi różnią się między sobą. Najczęściej podają średnio wiek, kiedy to urządzenie można dziecku pokazać od 18 do 36 miesiąca życia. Zaleca się, aby najmłodsze dzieci w ogóle nie miały kontaktu z urządzeniami mobilnymi, a nawet ekranowymi. Małe dzieci nie są jeszcze w stanie w pełni odróżnić, świata wirtualnego, bajkowego od rzeczywistości. Umysł dziecka nie jest jeszcze na tyle rozwinięty, aby mógł przetwarzać takie ilości danych. Poza tym zbyt dużo jest stymulacji w bajkach, czy grach. Zdaniem ekspertów oglądanie telewizji przed 18 miesiącem życia może mieć negatywny wpływ np. na rozwój mowy. Zaobserwowano również wpływ na umiejętności czytania (w przyszłości), czy pamięć krótkoterminową dziecka. Przestymulowane mediami elektronicznymi dzieci mają problemy ze snem i z koncentracją uwagi.
Dla rodzica i dzieci rekomendacje przygotowane przez badaczy to np. rejestrowanie, ile razy sprawdzamy dziennie coś w Internecie. Kolejne ważne kwestie, to ustalanie limitów, także dla siebie, modelowanie zachowań poprzez zmniejszenie używania urządzeń mobilnych (zaczynamy od 1 h bez telefonu). Potem wprowadzamy i zapisujemy zasady ekranowe. Na koniec planujemy organizowanie czasu dla dzieci bez mediów np. wycieczki.
Jak zmienić zasady gry, żeby dziecko się nie uzależniło?
Kto ma dzieci, ten wie, że wprowadzenie tych zasad wcale nie jest ani łatwe ani proste. Jako mama trójki dzieci wiem, że sprawa mediów to czasami wieczne pole bitwy. Zwłaszcza starsze dzieciaki są tak sprytne, że co jakiś czas okazuje się, że blokada rodzicielska, którą miały zainstalowaną, nagle przestała działać. Dzieciaki świetnie naciągają na chociażby jeszcze chwilę przed grą, czy ekranem i tak 20 minut wydłuża się niespostrzeżenie do 40 minut… Jednym z moich patentów było nastawianie czasu na piekarniku, wtedy syn i cały dom słyszał, że CZAS MINĄŁ…
Na pewno ograniczanie dzieciom dostępu do mediów nie jest to droga łatwa, a raczej czasami droga przez mękę… Niestety tutaj przyda się zdecydowanie konsekwencja, upór i mozolna praca, wciąż od nowa, a może krok po kroku. Wprowadzanie nowych zajęć dla dzieci, rozmowy, drobne zmiany w planie dnia. Wiadomo, że dziecko kombinuje, chce wymusić większą ilość czasu, naciągnąć rodziców na jeszcze jedną grę.
Podsumowanie
Nadzieją napawają mnie rady profilaktyków i psychologów, którzy mówią, że czynnikiem chroniącym przed uzależnieniem jest zawsze dobra relacja z najbliższymi. Właśnie tu jest dla nas rodziców duże pole do popisu – zbudować dobrą relację z dzieckiem. Druga sprawa, część badaczy uważa, że np. nie wszyscy gracze się uzależniają. Wiele zależy od podejścia. Robiąc to kompulsywnie, regulujemy w ten sposób swoje emocje i na pewno stajemy się bardziej narażeni na ryzyko uzależnienia.
Zachęcam również do zapoznania się z artykułem pt. „10 wskazówek bezpiecznego korzystania z nowoczesnych technologii”.